piątek, 11 lipca 2014

Green coffee



Generalnie wybieram zdrowe produkty, ale kawy nie mogłam sobie nigdy odmówić. Zakuwanie do sesji, praca i siedzenie nad projektami zmuszały mnie do sięgania po tę używkę z dużą częstotliwością. Dla takiego kawosza jak ja, bo piję minimum 4 filiżanki dziennie zdrowszy wybór ma niemałe znaczenie. Już jakiś czas temu słyszałam i miałam ochotę wypróbować zieloną kawę, więc kiedy zobaczyłam ją w herbaciarni postanowiłam zakupić jej niewielką ilość na spróbowanie. Bardzo mi zasmakowała, więc z chęcią zakupiłam jej wiekszą ilość. Teraz zieloną kawę piję codziennie, ponieważ jest zdrowszą alternatywą kawy czarnej. Dzisiejszym postem chcę przybliżyć kilka kluczowych informacji o tym produkcie, być może ktoś skusi się wprowadzić do swojej diety zdrową kawę. Ale do rzeczy....

O samej kawie słów kilka…

Zielona kawa nie jest poddawana procesowi spalania, a więc są to normalne ziarna kawy niepoddane obróbce termicznej ani fermentacji. Staje się coraz bardziej popularna z uwagi na swoje właściwości odchudzające i opóźniające procesy starzenia.

Ziarna zielonej kawy zawierają sporo kwasu chlorogenowego (ACG), który uważany jest za naturalny polifenolem mającym silne właściwości antyoksydacyjne. Dzięki niemu hamowany jest proces starzenia i rozwój komórek rakowych. 

W ramach ciekawostki wspomnę, że zielona kawa ma aż trzykrotnie silniejsze właściwości przeciwutleniające w porównaniu do zielonej herbaty! Wow! Ale to nie koniec dobroczynnych właściwości tego zielonego płynu. Systematyczne picie zielonej kawy pozwala na zredukowanie tkanki tłuszczowej! A to za sprawą tego, ze obniża ilość cukru wchłanianego w przewodzie pokarmowym. Ok, nie wierzę, że pijąc tylko tę kawę schudniemy w magiczny sposób. Niestety nie ma drogi na skróty. Jestem jednak zdania, że kawa ta może pomóc w drodze do idealnej sylwetki. Fakt, schudłam w ostatnim tygodniu 2 kg, ale nie sądzę że w wyniku picia tylko i wyłączenie zielonej kawy. Dużo pływałam, jeździłam na rowerze i rolkach w ostatnim czasie, a zielona kawa za pewnie się nieco przyczyniła do spadku masy ciała.


Wypijam 2 filiżanki dzienne z półtorej łyżeczki, ponieważ zakupiłam kawę z dodatkiem guarany, która dodatkowo pobudza. Kawę zaparzam wrzątkiem jak tę tradycyjną, kolor jaki uzyskuje się  po zaparzeniu to zielony. W smaku kawa przypomina mi wywar z zamoczonego maku. Mi bardzo odpowiada, dlatego cieszę się, że znalazłam zdrowszą alternatywę.

Cena: 13 zł/100 g


1 komentarz: