Aromatyczne zielone listki i
zapach warty uwagi to coś co zdecydowanie charakteryzuje bazylię. Nigdy nie
mogę przejść obok niej obojętnie, dlatego jest stałym elementem mojego menu. W
dodatku cieszy moje oko w kuchni niemal cały rok. Nie ma w tym nic dziwnego,
bowiem bazylia uznawana jest za jedno z najpopularniejszych ziół w kuchni. Co
prawda Ameryki nie odkryłam…ale szczerze zachęcam do włączenia świeżej bazylii
do waszych posiłków, jeśli jeszcze tego nie robicie! Zwłaszcza, że zioło to
zdecydowanie można wykorzystywać do większości potraw! Fanatycy włoskich dań
wiedzą o czym mówię, bazylia idealnie nadaje się do wszystkich makaronów! Ale
nie tylko do włoskich dań można ją wykorzystać. W kuchni znajduje szerokie
spektrum zastosowań.
Ja osobiście bazylię kocham jako
składnik najlepszej na świecie sałatki caprese! Klasyczna i niezwykle smaczna,
wygrywa z każdą inną! Jeśli nie masz absolutnie żadnych zdolności kulinarnych
to danie jest dla ciebie. Jej wykonanie ogranicza się tylko do pokrojenia
pomidorów, sera mozarella i ułożeniu wszystkiego na talerzu na przemian z
bazylią. Musisz skropić jeszcze wszystko oliwą i przyprawić odrobiną soli i
pieprzu. I voil`a!
Prawda, że łatwizna?
Walory estetyczne potraw są tak samo
ważne jak te smakowe. Z reguły moje dania przyozdabiam właśnie uroczymi listkami bazylii, a mój
akcent dekoracyjny zawsze chętnie zjadam. Wiedzieliście, że bazylia świetnie działa na
trawienie? Z tym bywa u większości różnie, więc śmiało można zajadać się
jej listkami. Oprócz tego, że reguluje pracę układu pokarmowego i ułatwia
przyswajanie składników odżywczych, jest zbawienna przy niestrawności i
wzdęciach.
A teraz coś dla osób będących na
diecie: bazylia „podkręca” metabolizm,
przyspiesza przemianę materii, i
tym samym wspomaga proces odchudzania.
Małe podsumowanie:
Nie wiedziałam, że bazylia podkręca metabolizm. A caprese bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię caprese :)
OdpowiedzUsuń