Całkiem niedawno pisałam Wam o detoksie organizmu. Artykuł na
ten temat znajdziesz TUTAJ. Chodź z
reguły oczyszczanie organizmu przeprowadzamy na wiosnę, ja postanowiłam zabrać
się za to teraz. Czuję, że mój organizm zwyczajnie tego potrzebuje. Skąd o tym
wiem? Jestem nieco przemęczona, mam szarą skórę, bóle głowy i problemy z
trawieniem. Wyniki badań są ok, więc stawiam na zalegające w organizmie
toksyny. Czas się ich pozbyć! Jak? Zamierzam przeprowadzić kilkudniowy detoks
zgodnie z postem, do którego link
podałam na początku. Zamówiłam sobie również (nie)małego pomocnika,
który ma mnie nieco wspomóc w oczyszczaniu organizmu, ale już długoterminowo.
Mowa o chlorelli, aldze o (podobno) cudownych właściwościach. Zapewne już spore
grono osób o niej słyszała, ale dla nie wtajemniczonych podaje kilka informacji
na jej temat. Dla mnie, z punktu widzenia detoksykacji ważne jest przede
wszystkim, że chlorella pochłania substancje toksyczne oraz z racji tego, że
mam problemy trawienne – reguluje pracę jelit. Zapewniam jednak, że ta zielona
alga ma o wiele szersze spektrum swoich dobroczynnych właściwości.
Chlorella – właściwości
i nie tylko
Co
prawda chlorellę łykam dopiero od dwóch tygodni, ale już zauważyłam jak dobrze
działa na mój organizm. Zniknął problem zaparć i z pewnością mogę stwierdzić,
że praca jelit jest o wiele lepsza. Oby tak dalej, bo tabletki przepisane przez moją lekarkę niestety nie poradziły sobie z problemem.
Ja
swoją chlorellę zamówiłam z internetowego sklepu ze zdrową żywnością. Wybrałam
droższy produkt, oznaczony certyfikatem. Za 240 szt. zapłaciłam 120 zł. Przestrzegam
Was przed tanimi podróbkami, nie ma sensu tracić pieniędzy na niewiadomego
pochodzenia tabletki. Widziałam oferty 500 szt. po 34 zł, nie kupujcie
chińskich podróbek, lepiej dołożyć trochę i mieć pewność co bierzemy. Wasze
zdrowie jest ważniejsze.
A Wy, łykacie jakieś suplementy godne polecenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz